Na końcu głębokiego na sto pięćdziesiąt metrów kanionu Gjipe znajduje się najpiękniejsza plaża Albanii. Trudno się tutaj dostać, więc mamy cały ten obszar wyłącznie dla siebie. Podobnie myśli para młodych turystów z Europy Zachodniej, która za winklem zażywa kąpieli słonecznych i morskich w strojach Adama i Ewy. Na zbliżeniu dostrzec można też Jana z Czech. Operuje w ścianie gdzieś tam wysoko.
Takie są pierwsze wrażenia z tego pięknego miejsca.
Dojazd do plaży Gjipe
Do pięknej plaży prowadzi kanion głębokości grubo ponad stu metrów, którego dnem biegnie koryto rzeki. Jest suche i zawalone głazami – pewnie niewielki deszcz w okolicy sprawia, że powstaje tu powódź błyskawiczna. Można się tędy przejść, ale przejechać się nie da bez względu na rodzaj pojazdu.
Zatem, żeby dotrzeć do plaży w drodze z Wlory do Sarandy należy kilka kilometrów za Dhermi skręcić w kierunku Monastyru Świętego Teodora. Wąską drogą dotrzemy do parkingu, gdzie można zostawić samochód. Następnie dość stromą drogą schodzimy półtora kilometra zboczem na samą plażę Gjipe.
Latem zapewne gorąc daje się tutaj we znaki. Zimą jest pusto i bardzo przyjemnie. Plaża jest pokryta kamieniami i drobnym żwirkiem.
Przy plaży jest trochę baraków sugerujących, że latem ruch jest zdecydowanie większy. Lodówki i urządzenia pozwalają sądzić, że można tu także kupić coś do zjedzenia i picia.
Wspinaczka w kanionie Gjipe
Z wysokich ścian kanionu słychać głos rozmawiających ze sobą wspinaczy. Nie jest łatwo ich wypatrzyć w ścianie. Latem, gdy Słońce nie ma litości, te osłonięte ściany to pewnie jedna wielka patelnia. Dlatego warto zwiedzać Albanię zimą.