Gdy Albania wchodziło do NATO, jakiś wyższy oficer sojuszu w końcu zapytał: – No dobra, to ile macie tych bunkrów? Padła odpowiedź, że 750 tysięcy i tak zostało, choć nikt nie wie ile ich było naprawdę. Jak na kraj mniejszy niż wielkopolskie, jest ich z pewnością sporo. Podczas spaceru albo gdy jedziesz autem, co chwila pojawia się jakiś betonowy otwór strzelniczy. Enver Hodża, aby trzymać ludzi za mordę wewnątrz, wpajał rodakom zagrożenie zewnętrze. W kraju, którego nikt nie chciał napadać, a ludzie nie mieli gdzie mieszkać, cały beton szedł na budowę bunkrów.
Wartość militaria bunkrów była wątpliwa ze względu na sposób wykonania i jakość użytych materiałów. Wątpliwości może też budzić ich lokalizacja. Na przykład samotna fortyfikacja w lesie pięćdziesiąt metrów od morza w okolicach miasta Wlora. Jedyny otwór strzelniczy jest na południe, prostopadle do wybrzeża. W centralnej części kraju, to nie wiem, kto miałby Albanię najechać, bo przecież nie Włochy, nie Grecja i nie Jugosławia. Kosmici by raczej od morza szli. By rozpalili ognisko pod tym okienkiem i po temacie.
Po upadku dyktatury, bunkry były wykorzystywane do tracenia dziewictwa. Warunki były nieromantyczne, bo drugie ich przeznaczenie niemilitarne sprawiało, że można łatwo było wejść w kupę.
Gdy ceny stali poszybowały, Albańczycy wnosili do bunkrów opony albo saletrę i robili bum przy pomocy prymitywnych ładunków. Niszcząc relikty minionej epoki, odzyskiwali pręty i zanosili do skupu.
W Tiranie można zwiedzać bunkry ministerstw – obecnie Bunk’Art – samowystarczalne podziemne miasteczka.
Dziś wiele bunkrów stoi pośrodku spontanicznych śmietnisk. Niektóre służą jako spiżarnie i schowki, a inne przerobiono na restauracje i bary.
Miłośnikom eksploracji opuszczonej infrastruktury w Albanii nie zabranie też wszechobecnych porzuconych budów i innych zaskakujących obiektów w zaskakujących miejsach.
Albania na własną rękę:
Durres - miasto, które kiedyś będzie kurortem, przejście przez Kanioni i Holtës, zabytkowy Berat, krótka wizyta w Tiranie, Park Narodowy Dajti, Wlora i jej piękne plaże, wszechobecne bunkry w Albanii.
Czytaj także: latanie dronem w Albanii, jazda samochodem w Albanii.
1 comment
Wcale się nie dziwie, że budowali te bunkry. Grali na nosie ZSRR, skumali się z Chinami, a Zachód w tamtych czasach naturalnie był postrzegany jako zagrożenie. Dzisiaj Ty to wiesz, że nikt nie chciał ich napadać, ale skąd oni mogli to wiedzieć wtedy?