Znalezione na twitterze: Maraton to bardzo fajna impreza do 30 kilometra. Potem fajne jest dopiero syknięcie otwieranego w domu piwa.
Tak było za pierwszym razem. I tak samo było wczoraj podczas 36. PZU Maratonu Warszawskiego.
Jeżeli chcesz śledzić na bieżąco informacje z tego bloga, obserwuj mój profil na Facebooku.