Dzień ma się ku końcowi. Przez zmęczone słońcem Miami sunie Ferrari prowadzone przez Sonny Crocketa. Wody zatoki przecina jacht, kierując się w stronę zachodzącego słońca. Krajobrazy przepiękne, zbliżenia na zamyśloną twarz Dona Johnsona, muzyka Jana Hammera.
Popkulturowo Floryda kojarzy mi się z właśnie serialem Miami Vice. W każdym odcinku był taki wewnętrzny przerywnik, choć nie wiem skąd zwykły sierżant policji miał na to wszystko hajsiwo.
W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku Miami było centrum rozprowadzania kokainy. Wiele lat później Netflix opowiedział tę samą historię w pierwszej serii Narcos, tyle że z perspektywy Kolumbii. Bo prochy dla Miami dostarczał Pablo Escobar.
Sztuczkę z umieszczaniem w środku odcinka romantycznych wideoklipów powtórzyli potem twórcy Słonecznego Patrolu. Ale owłosiona klata Davida Hasselhoffa oraz biegające po piachu Pamela Anderson i Carmen Electra z ratowniczymi bojkami to już nie było to.
Ta druga ma zresztą tu chatę – ten biały domeczek z pomarańczowym dachem. I chłopaki, co opchnęli Instagrama Zuckenbergowi też mają. I Franz Beckenbauer, i Julio Iglesias, i syn jego Enrique, i David Beckham, i Rambo, i ruska mafia.
A na obiad dzisiaj ziarno sezamowe z dodatkami.
Formalnie Miami i Miami Beach to niezależne miasta. W dość dużym uproszeniu Miami to miasto na stałym lądzie i te drapacze chmur. Miami Beach to miasto na wyspach, plaże oraz wspaniały kompleks budynków Art déco.
Na Florydzie zobacz także: Centrum Kosmiczne Johna F. Kennedy’ego, Miami i Miami Beach, Między Miami a Cape Canaveral, Park Narodowy Everglades, Kubańska dzielnica w Miami.
Polecamy: relacja z wyprawy USA z dziećmi i więcej materiałów ze Stanów Zjednoczonych.