Na dzień dobry w stolicy Meksyku spotyka nas widok, który na lotniskach lubię najbardziej. W drodze Daniele nie przestaje mówić i poznajemy kluczowej miejscówki dla meksykańskiej witaminy T: tacos, tortas, tamales, tostadas i oczywiście tequila. Czujemy, że nie mówi nam całej prawdy, gdy pytam go o bezpieczeństwo w mieście. Finalnie obrobili nas dopiero ostatniego dnia, podczas ostatniego spaceru. Wszędzie ci mogą ukraść telefon, więc nie budujmy opinii o mieście na podstawie tego zdarzenia. Mają tutaj stolicę, która nazywa się tak samo jak państwo, ale México to dla lokalsów jest El D.F, Distrito Federal. Państwo to La República, La Patria.
Z Cancun do stolicy Meksyku jest dalej niż na przykład z Warszawy do stolicy Albanii. Mexico City leży na wysokości 2250 metrów – w pierwszej części dnia latem wystarczy krotki rękawek, pod wieczór leje.
W centrum tych dniach odbywają się liczne demonstracje, przez co nie wejdziemy do Palacio Nacional i nie zobaczymy ruin Tenochtitlán, stolicy państwa Azteków. To drugie jest niedostępne raczej z powodu koronawirusa, ale wszystkiego strzegą rozmaite formacje policji. Demonstracje odbywają się w różnych chyba intencjach, ale największa jest przeciw przemocy wobec kobiet. W najważniejszych miejscach są spore oddziały prewencji, a w ich składzie wyłącznie kobiety. Rozsądnie.
Można wejść do Katedry Metropolitalnej (hiszp. Catedral Metropolitana de la Asunción de María) – największej i najstarszej katedry w Ameryce. Budowali ją trzy stulecia i doszukać się tutaj można renesansu, baroku i neoklasycyzmu. Postawiono ją jednak na grząskim gruncie, który osiada. W bocznych nawach człowieka ściąga na prawo. Przed katedrą – pomnik Jana Pawła II. Kolejny zobaczymy przy sanktuarium Matki Bożej z Guadalupe.
Swą niszczycielską robotę odwaliły w Meksyku trzęsienia ziemii. W ostatnich latach najpoważniejsze w stolicy było w 2017 roku. Torre Latinoamericana – pierwszy wieżowiec w regionie z 1956 roku przetrwał już niejeden kataklizm.
Miasto sprawia wrażenie takiej sympatycznej mieszkanki Hawany (gdyby nie była w ruinie) i środkowego Manhattanu. W osi od Pomnika Rewolucji (hiszp. Monumento a la Revolución) do Placu Konstytucji jest kolorowo.
Niezwykłe jest Museo de Arte Popular. W kulturze meksykańskiej śmierć jest silnie obecna i oswojona. Zatem także i tutaj są czaszki, ale nie tylko.
Diego Riviera – a dokładniej Diego María de la Concepción Juan Nepomuceno Estanislao de la Rivera y Barrientos Acosta y Rodríguez – tworzył murale. Najsłynniejszy Sen o niedzielnym popołudniu w Parku Alameda obejrzeć można w jego muzeum.
Kilka jego prac jest też wystawionych w Palacio Museo del Palacio de Bellas Artes. Niestety, część ekspozycji jest wyłączona, bo covid. Zabraknie nam także czasu żeby odwiedzić muzeum Fridy Calo.
Pandemia w Mexico City
Nasz hotel ma osiemnaście pięter i mnóstwo pokoi. Wydaje nam się, że mieszkamy w nim sami, choć raz widzieliśmy zmieniające się cyferki nad jednej z wind, więc ktoś gdzieś nią jechał. W potężnym Fiesta Mericana tuż obok, wieczorem świeci się kilka okien. Pandemia na całego. Przy każdym wejściu gdziekolwiek – hotel, sklep, muzeum, knajpa – pomiar temperatury. Masz 37.5 stopnia i więcej, to nigdzie nie wejdziesz. Na ziemi maty, po których trzeba przejść. Na ubranie pryskają mgiełkę jakiegoś dezynfekującego syfu, na ręce obowiązkowo żel. Podczas wizyty w Palacio de Bellas Artes, żelem smarują od nowa w każdej sali. Po takiej wizycie ręce pozostają sterylne przez sześć tygodni.
Wzdłuż Avenida Juarez stoi kolejka ludzi chcących się zaszczepić. Długa na setki metrów, zawijana na wiele przecznic.
Na Placu Konstytucji kolejki ustawiają się także. Trudno powiedzieć, czy to jest opcja alternatywna, ale Indianie okadzają mieszkańców podobnie jak nas Majowie okadzali na Jukatanie. By nasze dusze były czyste przed wejściem do cenote.
Czytaj także o Meksyku: Meksyk na własną rękę
Półwysep Jukatan: Cenotes, zwiedzanie Chichén Itzá, plaże i nurkowanie w Meksyku
Stolica i okolice: Mexico City - stolica Meksyku, Lot balonem nad Teotihuacán, Bazylika Matki Boskiej z Guadalupe
oraz latanie dronem w Meksyku