Spis treści
To już trzecia podróż za koło podbiegunowe i inna niż dwie poprzednie. Za pierwszym razem dojechaliśmy Fiatem Seicento do Narwiku, objechaliśmy Morze Bałtyckie, odwiedzając ważniejsze miasta Szwecji, Norwegii oraz Finlandii. Za drugim razem w czasie pandemii, gdy Norwegia była niemal zamknięta dla turystów, przejechaliśmy przez nią kamperem od Oslo po Lofoty. Za trzecim razem chcieliśmy poczuć bliżej przyrodę i zdobyć Nordkapp, Przylądek Północny.
Ruszyliśmy w niespokojnych czasach napaści Rosji na Ukrainę i w trakcie procesu akcesyjnego Finlandii i Szwecji do NATO. Trudno nie zauważyć, że w każdym z siedmiu państw na trasie wojsko stało się bardziej widoczne, a Bałtyk staje się niemal morzem wewnętrznym Sojuszu.
Litwa na początek
US Army uznaje przesmyk suwalski za jeden z najbardziej zapalnych punktów w Europie. Być może to nie jest już aktualne, bo jeśli miałoby się to odbyć bez broni jądrowej, to przez decyzje Finlandii i Szwecji znacznie zmieniła się mapa sojuszy w basenie naszego morza. Zresztą niektórzy generałowie twierdzą, że do nas by weszli i tak przez Wysoczyznę Elbląską, gdzie teren jest bardziej dogodny.
Inspekcję sojuszników bałtyckich rozpoczynamy na Litwie przez Kowno do miasta Szawle. Jest tutaj lotnisko Baltic Air Policing. Siły lotnicze państw bałtyckich są skromne, więc inni członkowie NATO bazują tu swoje maszyny – obecnie Węgrzy cztery Gripeny w Szawle, wspierane czterema niemieckimi Eurofighterami Typhoon w Estonii.
Zaglądamy na Górę Krzyży, Kryžių kalnas. Od upadku Powstania Listopadowego ludzie znoszą tu krzyże. Dziesiątki, setki, tysiące krzyży. Las krzyży. Gdy przejeżdżaliśmy tędy ostatnio, było ich mnóstwo. Teraz jest jeszcze więcej.
Więcej zdjęć z Góry Krzyży jest tutaj.
Łotwa, Estonia
O dwóch dalszych państwach bałtyckich u nas słyszy się mało. Że można pojechać do Rygi, i że w Tallinie internowali nam Orła w trzydziestym dziewiątym. Obydwa miasta są ładne i bardzo od siebie różne.
Teraz to nasi partnerzy w NATO. Według indeksu Global Power Litwa zajmuje 86 miejsce na świecie pod względem potencjału militarnego. Łotwa na miejscu 95, Estonia 108. Ale ta trójka ma silną motywację, by pomóc atakowanej Ukrainie. Byli wśród pierwszych państw, które zamknęły swoją przestrzeń dla ruskich maszyn w lutym.
W stosunku do PKB żadne państwo na świecie nie pomaga Ukrainie bardziej niż niewielka terenem Estonia.
W gazetach właśnie jest grzany jest temat, że dzięki rewolucji w polityce Finlandii, która właśnie się dzieje, nasi sojusznicy będą w stanie zamknąć Zatokę Fińską w razie wu.
Od czasu do czasu powraca temat tunelu kolejowego Tallin-Helsinki. W drugim sezonie serialu Karppi na Netflixie jest też ten wątek. Ciśniemy powierzchnią, by pobyć chwilę u naszego nowego alianta. Wygodnym promem przeprawa trwa nieco ponad dwie godziny i jesteśmy w Finlandii.
Finlandia
Rozpoczynamy od solidnego zwiedzania Helsinek. Biblioteka Oddi, Plac Senacki, Temppeliaukio, Kaplica Ciszy i inne miejsca obowiązkowe, ale także kąpiel w basenie zlokalizowanym w głębokim schronie przeciwlotniczym.
Większy materiał ze zwiedzania Helsinek jest tutaj.
Ze stolicy na północ jedziemy pociągiem. Wynajęcie 10 metrów wagonu towarowego wychodzi taniej niż jazda przez cały dzień i potem szukanie spania. Przedziały sypialne są spoko, łazienki z prysznicem, ale nie ma w wagonie sauny. To przykre.
Takie skrócenie podróży nie sprawia, że się omija wspaniałe lasy i fińskie jeziora one są wszędzie – więcej zdjęć z podróży przez Finlandię można zobaczyć tutaj.
Laponia
Tym sposobem rankiem jesteśmy w nowoczesnym mieście Oulu, gdzie plaże są piękne i w drugiej połowie sierpnia już raczej bezużyteczne. Bo zimno.
Prawdziwą Laponię rozpoczynamy w Rovaniemi i Wiosce Świętego Mikołaja, gdzie przekraczamy koło podbiegunowe. Wśród natury jezior i lasów Finlandii siedziba Mikołaja to jest świątynia komercji, ale nie można przecież przejachać obok ulicą i się tam nie zatrzymać.
Na ulicach pojawiają się renifery. Słońce w sierpniu teoretycznie zachodzi, ale w nocy jeszcze nie robi się ciemno. Więcej zdjęć z Laponii można zobaczyć tutaj.
Wyspa Magerøya i Nordkapp
Tak dojeżdżamy tunelem na wyspę Magerøya. W Skarsvåg – najdalej na północ wysuniętej wiosce rybackiej Europy – ruszamy na połowy kraba królewskiego.
Spotkanie z Przylądkiem Północnym także rozpoczynamy od strony Morza Barentsa. Póżniej dopiero wjeżdżamy na sam płaskowyż po obowiązkową fotkę z pomnikiem globusa. Nordkapp robi spore wrażenie – więcej zdjęć z Nordkappu można zobaczyć tutaj.
Widoki na wyspie Magerøya bardzo przypominają Lofoty i norweską drogę 55, którą jechaliśmy dwa lata temu.
Tutaj też jest naprawdę dużo reniferów. Trzeba na nie uważać prowadząc samochód, ale prawdziwe zagrożenie może pojawić się z nieba – tu są tysiące mew za nic mających swe życie.
Więcej zdjęć z Przylądka Norkdapp i okolic znajdziesz tutaj.
Szwecja
Z Przylądka Nordkapp w Norwegii zajrzeliśmy raz jeszcze na chwilę do Finów uzupełnić zapasy Salmiakki. To takie fińskie cukierki, które kiedyś były sprzedawane jako lekarstwo na choroby gardła. W różnych krajach robią tego podróby w rodzaju lukrecji z solą, ale prawdziwe Salmiakki kupić można chyba tylko w Finlandii i Niderlandach. Podobno nikomu to nie smakuje za pierwszym razem.
Dalej jedziemy przez Szwecję. Trasa E45, a potem E8 i raptem kilka mijanych samochodów. Laponia norweska, fińska i szwedzka. O przekroczeniu koła podbiegunowego w Szwecji informuje skromny znak na poboczu. Bez wielkich celebracji.
Wykonywanie zdjęć z drona w Szwecji to nie jest taka prosta sprawa. Jeśli chodzi o latanie, obowiązują przepisy europejskie, więc nie ma w zasadzie problemu. Jednak na publikację zdjęć niezbędna jest zgoda Lantmäteriet, której raczej się nie wydaje osobom prywatnym. Można sobie odpuścić i zamiast patrzeć na świat z góry w dół, można spróbować odwrotnie – z dołu w górę. Im dalej na południe tym noce stają się bardziej ciemne. Ziemia się kręci i gwiazdy płyną po niebie.
Trafiamy do Sztokholmu, który zwiedzamy identyfikując polski majątek zagrabiony podczas potopu.
Muzeum Vasa robi wspaniałe wrażenie, ale galeon był szykowany do walki z Polską, więc dobrze, że go szlak trafił. Większy materiał ze stolicy Szwecji jest tutaj.
Domknięcie pętli i dwa łyki statystyki
Z Nynäshamn płyniemy do Gdańska.
Wyprawa prowadziła przez siedem państw sojuszniczych. Czasy są niespokojne i w każdym z nich widzieliśmy obecność wojska – kolumny sprzętu na drogach, place wypełnione pojazdami wojskowymi i samoloty wojskowe w powietrzu. Wcześniej ani w państwach bałtyckich, ani w nordyckich takich widoków nie było.
Przystań promowa z Nynäshamn znajduje się tuz przy Westerplatte.
W Warszawie domykamy pętlę wokół Morza Bałtyckiego.
- 7 państw na trasie: Polska, Litwa, Łotwa, Estonia, Finlandia, Norwegia i Szwecja,
- 4550 kilometrów samochodem, 645 kilometrów promami, 606 kilometrów pociągiem, do tego trochę łodzią rybacką, SUPem, piechotą, rowerem i dronem,
- najniżej położona przetestowana sauna: głęboko pod ziemią w schronie przeciwlotniczym w Helsinkach,
- najwyżej położona przetestowana sauna: wieżowiec Scandia Upplands Väsby pod Sztokholmem (sauna na kole młyńskim w Helsinkach była zajęta),
- liczba potrąconych Rudolfów: 0, strąconych mew srebrzystych: 1 (nie było wyjścia, typ kamikadze), homary królewskie: 2 (złowione, zjedzone)
3 komentarze
O tak. Wyprawa na Nordkapp to jest mój plan ma 2023 rok.
2024 zrobię to motocyklem, mam nadzieję!
Witam chętnie bym dołączył do kogoś na Nordkamp. Mój numer 504170689 Janusz Mikła