Biorąc pod uwagę, co do zaoferowania turystom ma Islandia, Rejkjawik wydaje się być miejscem najmniej interesującym. Kolorowe domki, kameralne uliczki. Nawet lotnisko międzynarodowe znajduje się 50 kilometrów na zachód od stolicy w Keflaviku. Choć w samym centrum stolicy także jest port lotniczy, obsługujący ruch lokalny z aż trzema drogami startowymi.
Miasto można obejść w ciągu jednego dnia, choć szczególnie cenione jest życie nocne.
Islandczyków jest mniej więcej tylu, ilu mieszkańców ma Bydgoszcz. Gdy szukasz dla siebie pary i masz jakieś preferencje dotyczące płci, to odpada mniej więcej połowa ludności. Dołożysz wymagania dotyczące wieku i zostaje ci kilka, no może kilkanaście tysięcy potencjalnych partnerów. Dalej już nie ma co specjalnie wybrzydzać, bo dodatkowe kryteria, jak kolor oczu, czy poczucie humoru łącznie spełniać może już tylko jedna osoba lub dwie. W dodatku może to być jakaś dalsza kuzynka lub wujek. Aby wykluczyć “przypadkowe kazirodztwo” – bo tak to tutaj nazywają – aplikacje randkowe ostrzegają o zbyt bliskim pokrewieństwie.
W panoramie miasta dominuje strzelista betonowa bryła protestanckiego kościoła Hallgrímskirkja z wieżą o wysokości 74.5 metra.
Jak każda stolica, Rejkjawik jest siedzibą wielu muzeów i instytucji kulturalnych. Muzeum Narodowe, Muzeum Morza, Teatr Narodowy, ale także dość unikalne Hið Íslenzka Reðasafn, czyli Islandzkie Muzeum Penisów. W tym ostatnim ekspozycja jest bardzo bogata, ale pamiątki dość drogie. Makaron także.
Na Islandii zimą zobacz także, jak lata się dronem na Islandii, islandzki Złoty Krąg zimą, czarną plażę Reynisfjara, wodospady Islandii, wrak samolotu C-117, na zorzę polarną, na lodowiec Langjökull i Rejkjawik zimą.






