Po wieczornym starcie z Warszawy zamykasz na chwilę oczy. Jesteś pewien, że się nie zdrzemniesz, no bo niby jak to zrobić w Wizzairze. A jednak otwierasz oczy, a maszyna już na prostej do lądowania. Niestety, nie w Keflaviku na Islandii, ale w Stavanger w Norwegii. Tym razem maszyna przegrała z wiatrem, ale po przyjęciu dodatkowego paliwa udaje się nam polecieć dalej pod jet stream. Szczęśliwie, bo ostatnio z południa Polski kierowali się na Islandię, a spędzili pięć godzin w locie z Krakowa do Krakowa.
Jest książka pod tytułem Wyspa, którą napisał Sigríður Hagalín Björnsdóttir. Ależ oni mają piękne nazwiska! Opowieść jest o tym, że pewnego dnia Islandia traci łączność ze światem. Nie ma kontaktu z innymi państwami, samoloty nie przylatują, statki nie przypływają. Kraj uznawany za jeden z najlepiej zorganizowanych popada w chaos, zaczyna brakować pożywienia, społeczeństwo się rozpada. Smutne. Polecam.
Islandia zimą
Zobaczymy jak wygląda Islandia zimą, jak lata się dronem na Islandii, przejedziemy islandzki Złoty Krąg zimą, odwiedzimy czarną plażę Reynisfjara, postaramy się nie zmoknąć przy wodospadach Islandii, poszukamy wraku samolotu C-117, zapolujemy na zorzę polarną, wjedziemy na lodowiec Langjökull i przekonamy się, czy jest coś do robienia w Rejkjawiku zimą.
Islandia to ciekawy kierunek podróży przez cały rok. Latem wielu Polaków wybiera się tam na trekking. Jednak to zima oprócz bajkowego widoku wielu najbardziej znanych atrakcji oferuje unikalne zestawienie śniegu i lodu, źródeł z gorącą wodą, strumieni i wodposadów, a przede wszystkim zorzę polarną.
Nawet kilka dni na Islandii zimą z noclegiem w ciepłym hotelu w stolicy wystarczy, by w ramach jednodniowych wycieczek odwiedzić najciekawsze miejsca oddalone o kilka godzin jazdy. Nocą nie dalej niż dwadzieścia kilometrów od centrum Rejkjawiku można znaleźć miejsca całkowicie wolne od zanieczyszczenia światełm i przez to idealne do poszukiwania zorzy na niebie.
5 komentarzy
Megaładne zdjęcia Islandii. Miałem wątpliwości czy kiedyś się wybrać tam w zimie, ale chyba warto o tym pomyśleć. Zazdroszczę wyjazdu.
Niezatłoczona Islandia to mój plan na ucieczkę przed pandemią na tę zimę. Obu się to udało. Badania niebawem na covid będą tam znowu za darmo.
Reykjavik jest duzo ciekawszy niz wrak Dakota, mozna zjesc konine ,zupe homarowa ,(lundi ,hvalura tych nie polecam )w porcie
Lody lakrris anyzowe ,rokitnikowe , jalowcowe
I wskoczyc do basenow miejskich termalnych np laugardarslaug I zjesc hotdoga z miesa baraniego
Polecam tez sky lagoon czy perlan , fly over iceland jesli jest sztorm I drogi sa zamkniete to stolica mimo ze droga warta dnia
Cudowna Islandia zimą. Latem można pozwiedzać, ale zorze polarne na Islandii to najciekawsze zjawisko.
O tak! Jade!