W „Szyfrach wojny” Johna Woo sierżant grany przez Nicolasa Cage’a otrzymuje zadanie ochrony szyfru stosowanego przez Amerykanów w II wojnie światowej w walkach z Japonią. Ochrona szyfru miała polegać w skrajnym przypadku na zlikwidowaniu młodego Indianina Nawaho, gdyby groziło mu pojmanie przez siły wroga.
Amerykanie wykorzystywali Indian – przede wszystkim właśnie Nawaho – do prowadzenia korespondencji. Ich nie do zakumania język sprawdzał się lepiej niż zaawansowane szyfrowanie.
W ogóle Indianie przez wieki traktowani byli ohydnie, ale to jest bardziej skomplikowany temat.
Dzisiaj rezerwat Indian plemienia Nawaho jest największy w USA. Jest większy niż np. Czechy. Indianie rządzą na terenie położonym na terenie stanów Arizona, Nowy Meksyk i Utah. Rządzą także dostępem do Kanionu Antylopy, do którego chciałem pojechać od 2001 roku. Pamiętam dokładnie, bo wtedy przeczytałem książkę Philipa Greenspuna i dowiedziałem się, że takie miejsce istnieje.
Rola Nawahów polega na tym, aby jak największą liczbę osób przepchnąć jak najszybciej przez kanion, co nie jest łatwe, bo to wąski korytarz, gdzie trzeba iść gęsiego. Naszą grupę prowadzi Indianka, nosząca mało indiańskie imię Tamara. Bez żadnego szyfrowania potrafi powiedzieć po polsku „uwaziaj„, w momencie, gdy trzeba się schylić, żeby łbem nie zaryć o skałę. Japończyk nie skumał, co znaczy „uwaziaj” i żona mu potem głowę polewała wodą, żeby mu wzrok odzyskał zbieżność.
Druga rola przewodnika, to pomoc w przypadku flash flood. Niewielki deszcz sprawi, że cała woda z okolicy błyskawicznie wpadnie do kanionu, który jest wąski i wszyscy zginiemy. Śmichy, chichy, ale to się już raz zdarzyło. To znaczy nie wiem, jak miałbym stąd spieprzać, bo przede mną i za mną kolejka, ale przewodnik, to jednak jest jakieś moralne oparcie.
Przewodnicy realizują się jednak przede wszystkim na polu fotografii. Każdy ma wyjść ze zdjęciami jak z shutterstocka. Masz ajfona? Ustaw filtr vivid. Masz androida? Ustaw aparat o tak. W samym kanionie dokładnie pokaże gdzie zrobić zdjęcie i czemu. „Żle trzymasz, daj ja to zrobię„. Czternaście osób przechodzi obok Tamary, a ta bierze od każdego telefon, czy tam aparat i robi zdjęcia ich sprzętem.
Ja jej nie dałem. Wyszło, jak wyszło.
Trasa USA z dziećmi:
Nowy Jork na początek, Księgarnia Strand, Waszyngton, czyli stolica, Muzeum Lotnictwa i Przestrzeni Kosmicznej, Cmentarz Arlington, San Francisco, Dolina Krzemowa, Big Sur, Long Beach, Hollywood, Beverly Hills, Santa Monica, Pierwsza restauracja McDonald’s, Route 66, Las Vegas, Zapora Hoovera, Wielki Kanion, Kanion Antylopy, Page, Horseshoe Band, Zapora i Kanion Glenn, Park Narodowy Zion, Dolina Śmierci, Prom Kosmiczny Endeavour, Końcówka w Los Angeles
a także: Co przeczytać i obejrzeć przed wyjazdem do USA, Czym jeździć po USA i jak tam dolecieć, USA dla miłośników lotnictwa.
1 comment
Te zdjęcia są jak z tapety windowsa. Bardzo niezwykle miejsce.